Ciekawie pokazana rzeczywistość państwa, które zostało zniszczone przez system. Inaczej tego nazwać nie można. Groteskowy, fajnie zrobiony film. Dobre kino.
Bardzo dobry film trochę podobnie zrobiony, jak "4 miesiące...". Zdjęcia ponure z długimi ujęciami ukazujące realistyczny obraz pokomunistycznej Rumunii [akurat w obrazie Mungiu przenieśliśmy się w tył - jednak podobieństwa są]. Dialogi są lekkie, dowcipne i dają do myślenia.
Wg Porumboiu rewolucji nie było, generalnie gdyby przenieść ten film w polskie realia mielibyśmy coś podobnego - ludzie są prostaccy, myślący komunistycznie, niedojrzali do nowego systemu.
8/10